Forum Narnia.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
"Popołudnie fauna" - coś jakby ff...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Narnia.pl Strona Główna -> Stara Szafa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atra
Władca Archenlandii
Władca Archenlandii


Dołączył: 02 Sty 2006
Posty: 3948
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Szafa pełna wampyrów

PostWysłany: Sob 14:20, 16 Cze 2007    Temat postu: "Popołudnie fauna" - coś jakby ff...

Napisałam to coś pod wpływem gupaffki, butelki piwa, słuchania DD i słoneczka, które lekko mi przygrzało. Czytacie na własną odpowiedzialność! Za zgony, objawy udaru słonecznego, napady śmiech/płaczu/szału i inne nietypowe reakcje po przeczytaniu nie odpowiadam. Miłego... Razz

Dedykowane wszystkim forumowiczom. Bo tak. Wink


Popołudnie fauna

Było gorąco. Słońce rozlewało się oślepiającym blaskiem po całej Puszczy Zachodniej, sprawiając, że jej mieszkańcy byli senni i rozleniwieni. Driady chowały się w korzeniach swoich drzew, najady parowały intensywnie, satyry kiwały się sennie. Zamilkły nawet ptaki i gadatliwe wiewiórki.
Pan Tumnus wyciągnął się w bujanym fotelu który wyniósł przed swoją pieczarę i rozejrzał się po okolicy. Była pusta. Faun uśmiechnął się do sobie uśmiechem godnym samego Bachusa i leniwym ruchem sięgnął do koszyka stojącego u jego kopyt. Zielona butelka zalśniła w blasku narnijskiego popołudnia. Tumnus odkorkował ją i powąchał z błogim wyrazem twarzy. Był to napój który zdobył dla niego zaprzyjaźniony karzeł, z nie do końca legalnego źródła. Robiono go z jabłek… przede wszystkim z jabłek.
Faun pociągnął długi łyk, a potem odłożył butelkę na ziemię i zamrugał… Coś zielonego pełzło wśród zielonej trawy. Wstał, podreptał bliżej tego czegoś i wytrzeszczył oczy. To była… skarpetka. Uniosła jeden koniec jakby węszyła w powietrzu i raźnie popełzła przed siebie. Zszokowany Tumnus bezwiednie podążył za nią. Szedł jak w transie i nawet nie zauważył kiedy przekroczył granicę znanych mu terenów. Zielona skarpetka pełzła powoli, lecz nieubłaganie przed siebie. W końcu zatrzymała się i legła bezwładnie. Faun, niemal zgięty wpół, spojrzał przed siebie i ujrzał dwie zgrabne kobiece pęciny, tfu!… nóżki z których jedna odziana była w jadowicie zieloną skarpetkę, bliźniaczkę tej, której tropem podążał. Wyprostował się. Nóżki należały do najcudowniejszej istoty jaką Tumnus widział w całym swoim życiu. Była to nimfa o jasnych włosach, idealnej figurze i ślicznej twarzyczce. Lekka, przejrzysta sukieneczka nie ukrywała absolutnie niczego i Tumnus poczuł że się rumieni.
- O, pani! – zawołał w przypływie romantyzmu (lub zaćmienia umysłu, wszystko jedno…), padając jej do stóp i delikatnie oblekając jej bosą stópkę w skarpetkę. – Pani, pozwól bym został twym rycerzem, bym mógł bronić cię i chronić i zginąć dla ciebie, jeśli będzie trzeba, królowo mego serca…
Piękna nimfa wytrzeszczyła na niego oczy – zielone, pod kolor skarpetek - i rozpłakała się żałośnie.
- Zaprowadź mnie do domu… - chlipnęła.
- A gdzież twój dom, pani?
Pociągnęła zadartym noskiem i wskazała na północ. Pan Tumnus dźwignął się z kolan, zdjął z szyi czerwony, jedwabny szaliczek i otarł nim jej łzy.
- Pójdźmy, pani – powiedział uroczyście, biorąc ją za rękę.
Nie minęła godzina kiedy ich oczom ukazał się wielki dwór stojący wśród drzew.
- To twój dom? – zdziwił się Tumnus.
Nimfa przytaknęła, pociągnęła go do bramy i zapukała. W bramie otworzyły się małe drzwiczki w których stanął strażnik w zielonym uniformie.
- Księżniczko! – zawołał strażnik. – Co za szczęście… - spojrzał na Tumnus i jego twarz wykrzywiła złość. –Hej, chłopcy! Do mnie! Łapać porywacza księżniczki!
Nim Tumnus zorientował się co się dzieje, pochwycono go i wciągnięto na dzieciniec.
- Jestem niewinny! To pomyłka! – jęknął, kiedy krępowano mu ręce powrozem.
- O tym zadecyduje Król Olch. Już nadchodzi…
Król Olch był bardzo przystojny, miał kręcące się rogi, koronę ozdobioną kwiatami i płaszcz z liści. Nimfa w zielonych skarpetkach podbiegła i uściskała go.
- Córeczko, jak się martwiłem! A to kto? – król wskazał Tumnusa.
- Porywacz, wasza wysokość.
- Ściąć go.
- Nie! To pomyłka! Jestem niewinny! Niewinny! – krzyczał nieszczęsny faun, kiedy prowadzono go do pieńka przy którym już czekał kat z ogromnym toporem.
- Nie! Mój ci on! – zawołała śliczna nimfa – księżniczka, podbiegając i zarzucając Tumnusowi ramiona na szyję. – Jest niewinny! Nie krzywdźcie go! Mój ci on! – zaczęła obsypywać twarz fauna pocałunkami.
Pan Tumnus poczuł się bardzo szczęśliwy… i obudził się. Siedział w bujanym fotelu przed swoją pieczarą, a u jego kopyt leżała przewrócona butelka.
Nieszczęśliwy faun wykrzywił się. Trawa, na którą wylała się zawartość butelki dymiła...


Ostatnio zmieniony przez Atra dnia Sob 16:23, 16 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna Elfica
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy


Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Kraina Drzew.

PostWysłany: Sob 14:54, 16 Cze 2007    Temat postu:

Oł, genialne.
Skarpetka mnie rozbroiła! Razz
" Mój ci on! " Hahaha.
Ja chcę więcej!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amos
Administrator
Administrator


Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii

PostWysłany: Sob 17:07, 16 Cze 2007    Temat postu:

Dobre, dobre Razz Very Happy
I coś mi się z "Krzyżakami" skojarzyło... Razz
Chciałbym mieć takie sny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wild Child
Osobisty Strażnik Króla
Osobisty Strażnik Króla


Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 1234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: z drogi do Nieba

PostWysłany: Sob 17:16, 16 Cze 2007    Temat postu:

Genialne!!!
Dziękuję za poprawienie mi nastroju Razz

(to opowiadanie przypomina coś na kształt mojego stanu po zjedzeniu trufli kokosowych... ^^ Razz)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadis
Pasowany na Rycerza
Pasowany na Rycerza


Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sprzed monitora.

PostWysłany: Sob 21:54, 16 Cze 2007    Temat postu:

Hihihi,dobre. WinkA..co było jeszcze w tym napoju oprócz jabłek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivien
Administrator
Administrator


Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 1433
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 10:58, 17 Cze 2007    Temat postu:

Laughing

Świetne.
Oczywiście nie byłabym "panią przecinek", gdybym nie wytknęła braku kilku z nich Wink.
Podobało mi się. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Narnia.pl Strona Główna -> Stara Szafa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island