"Pod zatrutym jabłkiem"

Vivien

Taaaak? <rozgląda się wokół>

Faktycznie. Jakieś takie pustki ostatnio tutaj panują. Razz

<rozsiada się w fotelu>

Pogoda cudowna <drzewo z hukiem spada na ziemię>
I na czym będziecie wieszać skazańców? Wink

Atra

Coś się na to poradzi...
Na tym obok. Razz

<pije, nuci>
Kobietą jestem ponad miarę swoich czasów
Nie bawią mnie umizgi bladych lowelasów
Ich miękkich palców dotyk budzi obrzydzenie
Już wolę łowić zające i jelenie
Ze wstydu potem ten i ów
Rzekł o mnie - Niewyżyta Niemra!
I pod batogiem nago biegł
Po śniegu dookoła Kremla!

Wild Child

<wchodzi, rozglada się, siada w fotelu>
Lato jest wspaniałe...ale niekoniecznie musi tak męczyć... Sad

Nie mam siły...jeszcze przytłaczająca nauka, zdarta do krwi stopa, boląca głowa, wycięta trawa w mojej oazie, krwiożercze mrówki na mych trzech drzewach (pogryzły mnie!) burza, chwilowy brak prądu i wredni ludzie na każdym kroku...
Ale...świeci słońce, gra muzyka...czyli ogólem mówiąc, dobrze...

Czarna Elfica

Atra polej mi tam jeszcze.
Chętnie się opije.
<puszcza oko>
Och, Wild, dobre i złe strony lata.
Ja tam kocham lato, pomimo tej męczarni.
Zawsze można przecież iść do Zatrutego Jabłka i wypić coś tam.
Atra chętnie przywita.

Atra

<dolewa Czarnej>
Cieszę się, że doceniacie moją (zakurzoną nieco Razz

) knajpkę...
Chyba znowu ożywa.. Mam nadzieję, że przez wakacje będzie ruch... Rolling Eyes

Wild nie ma internetu, więc przekazuję pozdrowienia od niej. Smile

Harpoon

O. Widzę że nasza Elfica wróciła Smile

Tak się tylko zastanawiam, co Cię zmusiło do przerwy?

Atra

<zaszywa się w kąciku>
A ja się nie dam wpędzić w doła. Hahaha. Zwłaszcza takiemu, co nawet nie umie docenić tego co ma. Ha.
<pomrukuje>
Tak, mój ssskarbie, będziemy nieczuła, będziemy zadowolona.... Zarobimy krzywdę tak, tak Twisted Evil

<ciężki schiz>

Vivien

<popije lemoniadę (sic!) i patrzy z ciekawością i przerażeniem na Atrę>

Harp, coś Ty narobił?

<zbliża się pomału do Atri, zachowuje ostrożnaość, bo to nigdy nic nie widomo, co to wampyrkowi do łepetyny strzeli>

Atra

Ależ ja się czuję zupełnie dobrze. Twisted Evil

Trochę dawno krwi nie piłam i mi odbija, ale poza tym... <patrzy na minę Viv>
Nie bój się, że rzucę się na Ciebie... ...Nie...?? Nie, raczej nie... Możesz się czuć bezpiecznie. Smile

<przylatuje cmentarka>
Jestem absolutnie poczytalna... <patrzy błędnym wzrokiem, szczerzy ząbki i nalewa sobie>

Cry

Absolutnie poczytalna... <wypija, rzuca kieliszkiem>

Crying or Very sad

Wild Child

<wchodzi powoli, rozgląda się, z ciężkim hukiem opada na kanapę, łapie się za głowę>
Spokojnie...ja też jestem najzupełniej poczytalna...
Tyle, że dziś rano miałam silną gupaffkę, i to w dodatku w autobusie... (tak oddziaływują na mnie żarty na temat psychiatryka) Razz

..zresztą, na wyżej wspomniany autobus się o mały włos nie spóźniłam, bo gdy tylko otworzyłam oczy, włączyłam muzykę i lekko się zasłuchałam...
Niestety, przed powrotem do domu miałam ciężkie chwile...w rezultacie jestem zmęczona i nienajszczęśliwsza... Sad

Czarna Elfica

Harp.
Sprawy osobiste.
Atra we wakacje będziesz tu musiała siedzieć 24 na dobe. Taki ruch będzie.
<uśmiecha się>
Na serio.

Atra

Mam nadzieję. Razz

Jakieś dziesięć minut temat zaczął się mój Wielki Stres. Ja chę się dostać do liceum, chcę, chcę, muszę się dostać, jak się niedostanę do szkoły pierwszego wyboru to się załamię...
<panicznie się boi>
Ratunku....

Czarna Elfica

Ty się załamiesz? Nie wierzę.
Pozatym nie ma się czego bać.
Ile czasu jeszcze będziesz żyć w takiej panice?

Nalej tam coś mi.
Wink

Atra

Ja się załamuję? Nieprawda Razz

(to tylko napięcie przedmiesiączkowe Razz

)
Załamywać to się będę jak mnie nie przyjmą. Wink

Czarna Elfica

To się napijmy. Zdenerwowanie wyjdzie za drzwi.