Tolerancja

Atra

Co mieści się w Waszych granicach tolerancji, a czego nie tolerujecie?
Jak patrzycie na ekscentryzm, bardziej swobodne obyczaje, inne orientacje seksualne i temu podobne?

Właściwie chciałam ten temat dać na forum ogólnym, ale...

Harpoon

Ja się muszę przyznać, że mimo wszystko zbyt tolerancyjny nie jestem. A homoseksualizmu w 100% NIE popieram.

Wild Child

Obiecałam, że się wypowiem, więc postanowiłam to uczynić...
Jeśli chodzi o jakieś ekscentryczne zachowania i obyczaje - nie popieram tego, choć uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale w granicach normy. Niektórzy ludzie jednak postępują niezbyt normalnie, chcąc zapewne zwrócić na siebie uwagę, ale takie zachowania szokowały mnie i szokują nadal.
Natomiast jeżeli chodzi o homoseksualizm - nie traktuję tego specjalnie żle, według mnie każdy ma prawo kochać, kogo chce, ale nie podoba mi się manifestowanie swoich uczuć na paradach równości - wywołuje to u mnie podobne uczucia jak namiętnie całująca się para hetero w samym środku miasta, robią to może i dla siebie, ale na pokaz... wyobraźcie sobie takową paradę, ulicą idzie matka z dzieckiem a dziecko raptem pyta: mamusiu, a dlaczego tych dwóch panów się całuje? Uważam, iż takie przedsięwzięcia powinny być zakazane. Nie wszyscy tolerują inne orientacje seksualne, nie wszyscy rozumieją i choćby ze względu na tych ludzi powinno się tego zabronić. Nie mówię, że geje i lesbijki mają się ukrywac przed całym światem, ale też nie rozgłaszać całemu swiatu o swej miłości...

Atra

Najbardziej nie toleruję... nietolerancji. Poza tym chamstwa i sadyzmu.
Ekscentryzm - ok, byle bez przesady. Jeśli ktoś ma własny styl, to właśnie mu się podoba nie mam absolutnie nic przeciwko. Dobrze jest żyć w zgodzie z sobą, a różnorodność ubarwia świat Smile

. Gorzej jeśli ktoś ubiera się i zachowuje ekscentrycznie tylko "dla szpanu", bo chce za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę - to uważam za głupotę. Kolczyki w każdym możliwym miejscu, ubiór "walący po oczach" lub skrajnie skąpy to zdecydowana przesada.
Homoseksualizm - trudny temat... Nie mam nic przeciwko, nie uważam tego za chorobę, czy zboczenie. Po prostu - inna orientacja, ok. Gdy widzę całującą się parę nie czyni mi różnicy, homo czy hetero - niewinny buziak na ulicy to nic takiego, ale namiętne pocałunki niech zachowuję dla siebie. Homoseksualiści to normalni ludzie - znam kilku i są zupełnie w porządku. Smile

(Swoją drogą kiedyś na pytanie kolegi "Dlaczego nie chciałabyś się całować z inną dziewczyną" odpowiedziałam "A mówiłam że bym nie chciała?". Jego mina była niepowtarzalna Razz

)

Neini

Na pytanie "Czy jestem tolerancyjna?" nie znajdę jednoznacznej odpowiedzi, a to dlatego, że nigdy nie doświadczyłam na własnej skórze odmieności innych. Nie wiem jak zachowałabym się, dowiadując się, że ktoś z moich bliskich jest homoseksualistą itd. Nie przeszkadza mi w zupełności kolor skóry, skośne oczy (a wręcz z otwartymi rękami przywitam obcokrajowców), słuchanie innej muzyki, ubieranie się, wyznanie religijne, tryb życia, czy poglądy.. Co mi do tego, każdy ma prawo żyć jak mu się tylko podoba. Nie można poddać się stereotypom, że jeśli ktoś słucha ciężkiego rocka i ubiera się na czarno jest huliganem, a ktoś, kto nosi dready jest "zły". Sprawa ma się zupełnie inaczej, jeśli ktoś rani innych, dopóki nie sprowadza innych na "złą drogę" i nikomu się nie dzieje krzywda, nie przeszkadza mi to w normalnym funkcjonowaniu...
Lecz są sprawy, których nie toleruję. A to jest, wspomniane już wyżej zbyt wylewne okazywanie swojej miłości w miejscach publicznych (niech mi nikt nie wmawia, że widok takowej pary na ławce w parku jest przyjemny). Tak, wiem, zaprzeczyłam samej sobie, bo przedtem pisałam, że każdy ma prawo do życia w sposób jaki mu się podoba, ale to przekracza wszelkie granice, nie tylko dobrego smaku.. Ale przecież nie jestem pod względem tolerancji idealna, i wiem, że powinnam się bardziej starać zrozumieć innych. Czasem po prostu nie potrafię...
Co się tyczy homoseksualistów... W wyniku rozgłosu na temat gejów i lesbijek, pard równości i manifestacji, bycie "homo" staje się normalne. Nie zdziwiłabym się, gdyby za jakiś czas społeczeństwo szukałoby partnerów wśród tej samej płci, bo przecież tak można. A tak być nie powinno. Bo to nie jest "normalne"... Osobiście mam dwojakie zdanie na ten temat. Ale to już inna sprawa.

Mówiąc krótko: do końca nie jestem tolerancyjna. Ale chyba nikt nie jest...

Ellenai

Ja toleruję każdy seksualizm. Nie ma dla mnie znaczenia, jaką ktoś ma orientację (byleby to nie był jakiś mój mąż!) Nie toleruję za to chamstwa, sadyzmu i rasizmu.

Amos

Pedoseksualizm, znaczy pedofilię też??

Ellenai

To nie jest seksualizm, tylko zboczenie seksualne, a to różnica, a poza tym przestępstwo. Chodziło mi o homoseksualizm i heteroseksualizm, a nie o pedofilię, czy co gorsza, np. nekrofilię!

Harpoon

Za to ja jestem bardzo do homoseksualizmu nieprzychylny. I czy to tylko inna orientacja? Nie powiedziałbym. W końcu człowiek jest odpowiednio zbudowany i zarówno psychicznie, jak i fizycznie przystosowany jest do życia z płcią przeciwną, nie tą samą. Za to homoseksualizm jest tym, co, w gruncie rzeczy przeczy głównemu i podstawowemu przeznaczeniu łączeniu się w pary. I mimo, że nie uważam tego za chorobę, w końcu w gruncie rzeczy nie szkodzi, bardziej jest to dla mnie jakiś rodzaj anomalii psychicznej, czy emocjonalnej, nawet lekko podchodzącej pod zboczenie.

Atra

Ellenai

Otóż to, Atro. Homoseksualistów ani lesbijek nie można uznać za zboczeńców.

Harpoon

Nie od razu zboczeńców. Ale pomyślcie, facet, czy kobieta są z natury przystosowani do życia z płcią przeciwną. Natomiast homoseksualizm nieco tą naturę w pojedynczych przypadkach wykrzywia. Tak więc nie jest to ani choroba, ani coś szczególnie złego, nie można jednak uznać tego za coś w 100% naturalnego. W końcu przeczy głównemu, z punktu widzenia natury sensowi łączenia się osobników w pary, czyli przedłużeniu gatunku. Czyli akceptacja takich osób - owszem, jestem za. Ale traktowanie tego zjawiska, za coś normalnego i stawianie tego na równi z normalnym związkiem, to już co innego. A dlaczego napisałem, że anomalia? No bo, na przykład, taki typowy gej nie zachowuje się jak normalny facet. Tutaj przypomina mi się cytat z jednego filmu: (kobieta mówi do faceta) "rozumiesz kobiety, myślisz jak kobieta, mówisz jak kobieta... Powinnam się już dawno tego domyślić - jesteś 100%owym gejem". Tak więc pewna anomalia to jest, i raczej, zamiast kierować się zarządzeniami jakiejśtam organizacji pokierowałbym się zdrowym rozsądkiem. W końcu w dzisiejszych czasach każdy chce być tolerancyjny, a powoli bycie homo staje się po prostu modne. Ale było tak i w starożytnej Grecji za czasów Aleksandra Wielkiego (swoją drogą Grecy mieli bardzo dziwne mody Razz

) i tam ta moda zwyczajnie przeminęła. Tak samo pewnie będzie i teraz, za to sprawa dalej pozostanie taka sama.

Atra

Harpoon

1. Znam
2. To popatrz co się dzieje, chociażby w mediach. Poza tym, nie tylko ja to zauważam. Spójrz chociażby na jeden ze skeczy Kabaretu Moralnego Niepokoju. Niby tylko żart, a jednak coś w tym jest.
3. Jakiś przykład?
5. Nie czepiam się Greków, podałem ich tylko za przykład, bo tam wtedy rzeczywiście panowała moda na homoseksualizm. Za to nie rozumiem co miałaś na myśli wspominając o Rzymianach.
6. Inaczej traktuje się z reguły to co inne. I, operując językiem matematycznym, to inne traktowanie powinno być wprost proporcjonalne do "inności". Natomias co do traktowania tej miłości, jak to określiłaś, niżej to powiem tak - z punktu widzenia tylko uczuciowego, owszem, jest to takie same uczucie (inaczej nie wydawałoby się większości osób hetero takie obrzydliwe). Natomiast patrząc na to wyłącznie z punktu widzenia racjonalnego jest to już zupełnie nie ważne, bo "nie przynosi owoców". Ale z tego samego względu możnaby było tak samo traktować np. związek dwóch osób starszych, czy taki, w którym jedna jest bezpłodna.
Jedyna więc kwestia, jaka tu pozostaje to kwestia tego, jak bardzo jest to normalne.

Atra

I zachowuje się jak kobieta?
Znam kilka osób które są homo i po nich tego "nie widać".

Homoseksualizm był zawsze, ale kiedyś się tak o tym nie mówiło.