Forum Narnia.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Po Aurorę!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12, 13, 14  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Narnia.pl Strona Główna -> Narnijskie RPG / Archiwum narnijskiego RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Evanlyn
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Sob 20:04, 13 Lut 2010    Temat postu:

Evanlyn siedziała w komnacie i przeglądała swoje zioła. Wybrała parę liści i wrzuciła je do wody. Wzięła kubek i wyszła z komnaty.
Podbiegła do Ellenai. Widząc, że rozmawia z Marią, zawahała się, ale podeszła.
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale mam coś, co mogło by ci pomóc. - uśmiechnęła się do Ellenai i podała jej kubek z parującym napojem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atim
Gość





PostWysłany: Sob 20:40, 13 Lut 2010    Temat postu:

- Mario, może ja mogę ci pomóc - powiedział Dorian, który właśnie przed chwilą orbitował na pokład. - Chodź tutaj - wziął królową za rękę i obydwoje poszli na rufę.
Tam, na deskach podłogi, mag nakreślił na okręgu jakieś tajemnicze symbole (ﻕ٭ټټێڱڱێﻸﻶﻶ), a w środku okręgu umieścił jeden znak ().
Przyłóż palec do tego koła - powiedział Dorian poważnie.
Maria uczyniła to i aż odskoczyła, gdy cały okręg zaczął świecić. Powoli, gdy światło zniknęło, wewnątrz zaczął pojawiać się obraz. Przy pomocy magii, królowa poznała przebieg wyprawy, zanim dołączyła do przyjaciół. Widziała, co stało się z Aurorą. Gdy symbole zniknęły, Maria stanęła przy sterze i popatrzyła w dal...


Ostatnio zmieniony przez Atim dnia Sob 20:44, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Delimorn
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy


Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 11:13, 14 Lut 2010    Temat postu:

Widząc lekkie zamieszanie na pokładzie Kinga postanowiła przemknąć do swojej koi. Będąc wśród wielu osób zawsze czuła się trochę obco i niesowojo, bo przyzywyczajona była do życia w odosobnieniu. Gdy położyła się na plecach, poczuła ostry ból.
- Więc rany nadal się nie zagoiły... - pomyślała z goryczą, przewracając się na bok. Ponieważ w nocy długo rozmyślała, oczy mimowolnie jej się zamknęły.
We śnie zobaczyła swoją siostrę, która stała przed jej domem i uśmiechała się. Nagle dom zamienił się w salę tortur, w której chłostana była podczas niewoli. Widziała jak siostra cierpi będąc biczowana.
Obudziła się drżąc.
- Muszę sobie to wszystko przemyśleć... - postanowiła, wychodząc na pokład.
Zobaczyła królową Marię, która rozmyślała. Na jej twarzy widać było cierpienie. Kinga czuła, że chodzi o Aurorę, słyszała jak królowa o nią wypytywała. Dziewczyna nie potrafiła jednak jej pocieszyć, wciąż była oszołomiona koszmarem, jednak widok morza uspokajał ją.
- To tylko sen....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elladan
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 18:03, 14 Lut 2010    Temat postu:

Kiedy usłyszał pytanie Sonei zamyślił się. Nie mógł ot, tak sobie o tym mówić. Chyba potrzebował przygotowania. Stanowczo go potrzebował. Przełknął ślinę i powiedział:

- Ja... Opowiem o tym później, nie martw się dowiesz się tego. Ale nie teraz. - to powiedziawszy, Evral poszedł do swojej kajuty. Otworzył drzwi, już chciał się rzucić na łóżko i zasnąć, gdy wtem zobaczył kogoś, kto stał przed nim...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Risate
Pasowany na Rycerza
Pasowany na Rycerza


Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 830
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Narnia - Samotne Wyspy

PostWysłany: Nie 18:16, 14 Lut 2010    Temat postu:

Evral był wyraźnie zmieszany. W końcu się zebrał i odpowiedział.
- Ja... Opowiem o tym później, nie martw się dowiesz się tego. Ale nie teraz. - I wyszedł nim Sonea zdążyła cokolwiek powiedzieć.
~ Spokojnie. Przecież ci mówiłam, że nic na siłę. Domyślam się, że to dla ciebie trudne, a ja przecież nie muszę tego wiedzieć. - Odpowiedziała jej cisza, ale wiedziała, że Evral to usłyszał. Musiał, telepatia mentalna nigdy nie zawodziła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellenai
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 18:24, 14 Lut 2010    Temat postu:

Gdy Ellenai rozmawiała z Marią, w pewnej chwli podeszła do niej Evanlyn z parującym kubkiem w ręku i powiedziała:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale mam coś, co mogłoby ci pomóc.
Ellenai uśmiechnęła się do dziewczyny i już miała jej odpowiedzieć, gdy usłyszała pytanie Marii. Już miała zacząć opowiadać, gdy podszedł do nich Dorian i rzekł:
- Mario, może ja mogę ci pomóc Chodź tutaj - i zabrał ją na bok. Zostawszy sama z Evanlyn, Ellenai wzięła do niej kubek. Napój pachniał przyjemnie.
- Dziękuję, ale co to jest? - spytała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evanlyn
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 18:33, 14 Lut 2010    Temat postu:

-Napar z różnych górskich ziół. Są najlepsze na mdłości... i inne podobne objawy. I nie ma skutków ubocznych. - Evanlyn uśmiechnęła się wesoło do Ellenai. - I przede wszystkim gratuluję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellenai
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 18:49, 14 Lut 2010    Temat postu:

Ellenai jęknęła:
- I ty też już wiesz?
Pociągnęła łyk napoju. Był słodki i gęsty, miał lekko miętowy posmak.
- Na zawroty głowy też pomaga?
Znów oparła się plecami o burtę i ciągnęła:
- Nie zawiodłam się na was, przyjaciele. Bałam się trochę, że odrzucicie mnie, gdy o wszystkim się dowiecie, że będziecie mną pogardzać za to co się stało... Powinnam lepiej was znać...
Zamilkła na chwilę i dokończyła:
- Skoro i tak wszyscy się domyślają, to nie pozostaje mi nic innego, jak potwierdzić domysły tych, którzy jeszcze nie są pewni... Zrobię to dziś wieczorem przy kolacji... Może dzięki twojemu napojowi nie będę musiała wybiegać z mesy - znów uśmiechnęła się do Evanlyn.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evanlyn
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy
Mieszkaniec Zachodniej Puszczy


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 18:56, 14 Lut 2010    Temat postu:

-Na zawroty głowy też pomaga. Właściwie chyba na wszystko związane z ciążą. - Evanlyn odrzuciła grzywkę opadającą jej na czoło. - Nie rozumiem tylko czemu myślałaś, że będziemy tobą pogardzać. - Dziewczyna zawahała się chwilę. - A... jak będą mieć na imię?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellenai
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Nie 19:02, 14 Lut 2010    Temat postu:

- Kto? - Ellelnai w pierwszej chwili nie zrozumiała. Dopiero po chwili skojarzyła:
- A! Nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym... Jeszcze...
A po chwili dodała:
- Bałam się, że będziecie mną pogardzać biorąc po uwagę to, w jaki sposób i w jakich okolicznościach moje dzieci zostały poczęte... No i to, że są one nieślubne... - zarumieniła się na samo wspomnienie niedawnych wydarzeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amos
Administrator
Administrator


Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 1228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Z kraju dalekiego od Narnii

PostWysłany: Wto 19:23, 16 Lut 2010    Temat postu:

Słuchajcie, słuchajcie - zawołał skonfundowany faun - Co to właściwie jest za wyspa? Czy to ta, na której według legend płynie strumień, którego wody zamieniają wszystko w złoto? A może to jest wyspa tych legendarnych stworzeń, których nie widać? Jak im tam? Łachonogi czy jakoś tak?... Jeśli to wyspa ze złotym potokiem, to warto tu wrócić i wrzucić do niego obie córki Jadis. Już nigdy więcej nikomu nie zaszkodzą. Co o tym sądzicie??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atim
Gość





PostWysłany: Wto 20:01, 16 Lut 2010    Temat postu:

- Ba, to nawet niezły pomysł, Amosie. Szkoda, że teraz ich tu nie mamy. No, to ja się trochę po tej wyspie... Słyszycie to? - przerwał zdziwiony mag.
Zaczął gorączkowo rozglądać się dookoła. Spojrzał w niebo.
- Coś się dzieje? - spytał ktoś z towarzyszy.
- Nie, nic... - odpowiedział mag.
Po chwili podszedł do Ellenai.
- A czy ty przypadkiem nie słyszałaś czegoś w rodzaju dzwoneczków?
Czarodziejka w odpowiedzi pokręciła głową.
- Nie, nie słyszałam - odpowiedziała.
Powrót do góry
Ellenai
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Wto 20:24, 16 Lut 2010    Temat postu:

- Zaprawdę, na Grzywę Lwa, to niezła myśl! - zawołała Ellenai, gdy Dorian usiadł z powrotem, nawiązując do wypowiedzi Amosa. Cała grupa siedziała na piasku przy brzegu morza, gdzie postanowili zjeść kolację - na świeżym powietrzu, na lądzie a nie w dusznej mesie. - Tylko najpierw musimy je znaleźć i schwytać... A to nie będzie łatwe... A jeśli już o niełatwych sprawach mowa, to chciałabym wam coś powiedzieć. To też niełatwa sprawa... Niektórzy z was mają pewność, inni się domyślają, załoga pewnie też... Chodzi o to, że jedna z nocy spędzonych w niewoli w moim przypadku zaowocowała i... nie co tu owijać w bawełnę ...- nie potrafiła powstrzymać rumieńca zawstydzenia - Jestem przy nadziei.
Odetchnęła głęboko:
- No, powiedziałam to. Wiem już, że urodzę dwoje dzieci - bliźnięta i zgodnie z tym, co mówi Dorian, będą one potężnymi magami. Może ich misją będzie kiedyś uratować Narnię... Jeśli takie jest ich przeznaczenie, to nie będę żałować pobytu w kalormeńskiej niewoli!


Ostatnio zmieniony przez Ellenai dnia Wto 20:29, 16 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atim
Gość





PostWysłany: Wto 22:24, 16 Lut 2010    Temat postu:

Gdy tak siedzieli wokół płachty, służącej za stół kolacjowy, mag znów zaczął się pieczołowicie rozglądać.
- Co się dzieje? - zapytał ktoś.
- Nic, nic, tylko znowu te dzwoneczki - uciął Dorian.

Za jednym z drzew, postać w ciemnym płaszczu z kapturem obserwowała poczynania przyjaciół. W pewnej chwili zniknęła, przez chwilę widoczne były jej kontury.
-Wróciłam siostro - powiedziała, gdy pojawiła się w jakiejś komnacie.
-Udało ci się? - zapytała kobieta w zielonej sukni, popijając jakiś napar.
-Nie - odpowiedziała Darkia. - Jakaś silna magia emanuje od tych magów... Nawet ta czarodziejka ma w sobie tyle mocy, że nie mogłam się zbliżyć!
Slythia wydała z siebie tylko syk niezadowolenia....

Parę dni później.
Wieczorem, po kolacji, mag zasiadł za biurkiem, które stało w jego kajucie. Z szuflady wyjął małą książeczkę, spojrzał na swoją rękę i pojawiło się w niej pióro. Zaczął notować.

18 dzień podróży.
Dzisiaj minął miesiąc, od śmierci Ireth. Na statku panowała atmosfera ciszy i skupienia. Przed kolacją, o zachodzie słońca, Maria wrzuciła do morza bukiet kwiatów, który dostaliśmy od Korradina.
Z rana widzieliśmy jakiś ciemny zarys na horyzoncie. Zapewne była to Ciemna Wyspa. Nie płynęliśmy tam, ponieważ nie leży ona na trasie naszej wyprawy. Mam nadzieję, że pozbędę się w końcu tych dzwoneczków!


21 dzień podróży
W końcu dowiedziałem się, co to za dzwoneczki. Jednak któraś z moich mocy, po rozwinięciu efektuje jako wizje... Widziałem, jak Aurora zbliża się z jakimś nożem do bezbronnego zwierzęcia i jak unosi ostrze, aby zadać cios... Wizja urwała się, ale ja wiem, że wybiegła ona daleko w przyszłość. Chociaż z innej strony, rzadko kiedy da się zapobiec wypełnieniu wizji... A do Tasza z tą całą zagmatwaną magią! Mam tego serdecznie dosyć! Jeśli dostaniemy to, o co poprosimy na wyspie Ramandu, to skumuluję całą swoją energię i wyrwę z łap tych czarownic Aurorę! Chociaż miałbym stracić moc! Ale przedtem, na pewno je uśmiercę!
Powrót do góry
Ellenai
Moderator
Moderator


Dołączył: 04 Gru 2006
Posty: 2986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

PostWysłany: Śro 16:56, 17 Lut 2010    Temat postu:

Ellenai nie mogła się pozbyć nieprzyjemnego wrażenia, że ktoś ich obserwuje. Towarzyszyło jej to wrażenie już od kilku dni. Ale to przecież była niemożliwe, poruszali się, przecież nikt nie mógłby ich śledzić na morzu! A jednak...
Któregoś dnia miała wizję. To było straszne. W tej wizji leżała na ziemi, unieruchomiona, nad nią stała Darkia, Slythia i Aurora. Ich usta poruszały się, wymawiając te same słowa, a ona czuła, jak jej nienarodzone dzieci są przez ich zaklęcie z niej wyrywane... I na tym wizja się urwała... Nie, nie może do tego dojść! Obroni Aurorę i swoje maleństwa!
Piątego dnia od minięcia Ciemnej Wyspy, burta statku uderzyła o nabrzeże Wyspy Ramandu. I wtedy Ellenai podeszła do Doriana i rzekła:
- To niemożliwe, ale od jakiegoś czasu mam nieodparte wrażenie, że ktoś nas śledzi.Nawet tutaj! Czy ty czujesz coś podobnego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Narnia.pl Strona Główna -> Narnijskie RPG / Archiwum narnijskiego RPG Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 5 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island